czwartek, 9 października 2014

Kasztany

Są dla mnie najmilszym symbolem jesieni, przywołują tyle wspaniałych wspomnień z dzieciństwa. 
 Pamiętam, moją radość gdy wiosną kwitnące kasztany obwieszczały zbliżające się wakacje, jesienią natomiast spadające z drzew zachęcały do szukania ich w trawie...pamiętam jak ścigaliśmy się z kuzynostwem kto zbierze więcej, i późniejszą radość gdy z dziadkiem tworzyliśmy z nich zwierzątka, korale i inne ozdoby, pamiętam,jak  babcia wkładała mi zawsze kilka do kieszeni kurtki, mówiąc że to na szczęście, był to bardzo miły gest i chociaż dzisiaj nie należę do przesądnych, to jesienią zawsze znajdzie się jakiś kasztan w czeluściach torebki, czy w kieszeni kurtki. Uwielbiam ich kolor, a zbieranie nadal sprawia mi ogromna frajdę, i wiecie co? Moja mała królewna tez chyba wpadła w wir kasztanobrania:)



 
A to spontaniczna kompozycja mojej 2letniej córki- kasztany wrzucone do jej klateczki z ptaszkiem.