Dzisiaj trochę kiczu:) A mianowicie bukiecik z kwiatków odprutych od
pewnej zbytnio księżniczkowatej sukieniusi..., a że chciałam koniecznie
wsadzić do dzbanuszka jakiś różowy bukiecik, to tak się zdarzyło,że
kwiatki z tejże" bezy" stworzyły może"nieco kiczowatą", ale za to
oryginalną kompozycję, która na chwilę obecną zaspokoiła moją potrzebę
różu w kąciku dziecięcym.Dopóki nie znajdę gdzieś sztucznej różowej
hortensji, ten oto twór będzie zdobił/szpecił dziecięcą przestrzeń:)do
odwołania!
A było to tak:
Powstał problem, do czego przyczepić kwiatki,żeby wsadzić je do dzbanuszka jak bukiecik.Zrodził się pomysł następujący: wata i nitka;D
Owinęłam niteczką watę, żeby uzyskać kształt "maczugi"
A następnie przyszyłam do waty kwiatki.I jest!