Konik na biegunach, wyszedł tak słodko i dziecięco. Ech, jestem z niego dumna
Reniferki...no trochę się nad nimi namęczyłam. Gdyby ktoś mi powiedział, że ja, karmiąca matka, narzekająca na notoryczne niewyspanie, a teraz przy ząbkowaniu córki, na absolutny brak snu, do czwartej nad ranem będę wypychać renifera...oj, chyba nie żałowałabym słów, żeby go wyśmiać, ale jak się matka uprze, to koniec.
Przerośnięte laseczki, wspomniane w poście poprzednim
i cała szczęśliwa gromadka
Ładniutkie, świąteczne, czerwone :)))
OdpowiedzUsuńA ramka pomalowana na biało - łał - fajny efekt Ci wyszedł :))) i getry niemowlęce :> hehe no super! widzialam w sklepie ale na większe dzieci ;) a co to niemowlaczki nie mogą nosić? :>
Pozdrowionka!
A ty w ogóle masz czas na czytanie blogów? Dziękuję za komplementy i za odwiedziny. Ależ mi teraz miło:D
Usuń