niedziela, 28 września 2014

Kobaltowa jesień

Wieczory coraz dłuższe, na drzewach jarzębina...Z każdego spaceru z dziećmi przynoszę jakieś skarby, liście, kasztany, a ostatnio katar!Katarzymy wszyscy, chociaż NA SZCZĘŚCIE ten najmłodszy osobnik trzyma się najlepiej. Chciało by się zakopać pod kołdrą, z kubkiem ciepłej herbatki z miodem i cytrynką, w ciszy przy jakiejś miłej lekturze, oj chciało by się, tymczasem miód zakazany, bo uczula maluszka, podobnie cytrusy...zakopać mogę się w kołdrę nie wiem jak głęboko i tak po sekundzie dorwie mnie tam córcia, żeby policzyć ile mam rzęs albo zasypać stosem bajeczek, misiów i innych zabawek...Mimo wszystko właśnie w sypialni ostatnio spędzam z dziećmi najwięcej czasu.Tam staram się organizować zabawę córce, a sama wyleguję się, bo z ciągłym bólem zatok i ogólnym stępieniem nie mam siły na większą kreatywność. Coś za coś, reszta naszego mieszkania gdzieniegdzie już kwitnie, ale nie o tym miałam...
Kobalt...już od wakacji chodzi za mną ten kolor i nadal się mnie trzyma, tyle że teraz jesienią najlepiej pasuje mi z beżami i szarościami.






 Jeszcze nie zdjęłam ze ściany słomkowych kapeluszy, tak miło przypominają o lecie, morzu, niech sobie trochę powiszą...


 
 

poniedziałek, 8 września 2014

A'la spiżarnia

        Nie wiem jak wy, ale ja mam już całkowicie jesienny nastrój. Pogoda co prawda ostatnio jest piękna, ale mi już tęskno do słot, pożółkłych liści, kałuż i błota...Po prostu lubię ten klimat. Na szczęście (przynajmniej dla mnie) jesień zbliża się wielkimi krokami.Czuję to zwłaszcza w wilczym apetycie i ogólnym spadku energii. Zazwyczaj po dniu z moimi pociechami  miałam siłę jeszcze coś podłubać, stworzyć, pomalować, a teraz zwyczajnie mi się nie chce.Jedyne na co mam siłę, to przebrać się w pidżamę i dowlec do łóżka. Czasami nawet nie zdążę naciągnąć na siebie kołdry a już śpię. Gromadzę więc jesienne zapasy, żeby było z czego czerpać resztki energii, także pozostanę jeszcze trochę w temacie słoików. Od jakiegoś czasu szukałam też pomysłu na zaaranżowanie półek za toaletką, no i w efekcie wyszło coś w rodzaju spiżarni, ale takiej nie tylko z jedzeniem:)





















A od teraz możecie dodawać moje zdjęcia do Pinteresta:)
Pozdrawiam