piątek, 29 grudnia 2017

"Choinko piękna jak las..."

Kiedy byłam dzieckiem, babcia i dziadek, choć właściwie bardziej dziadek, wciskał mi bajki, że w Wigilię Bożego Narodzenia, zwierzęta mówią ludzkim głosem, ale tylko o północy...was też tak robili w bambuko? Czy tylko ja, zamiast zripostować, jak to na bystre dziecko przystało, stawałam z otwartą buzią, i jeszcze większymi oczami niż mam, wlepiając się w zegar i czekając na północ...tak, byłam już duża i znałam się na zegarku, a gdy byłam jeszcze starsza, wierzyłam że wiewiórki łamią zębami gałęzie...yyy, mniejsza z tym. Teraz jestem już dojrzalsza, bo stara to tak nie ładnie brzmi prawda (?)...i mogę wam  potwierdzić, iż jest to mit! Zwierzęta nie mówią po północy! Prawda poparta moimi wieloletnimi badaniami. Żadne z entuzjastycznie budzonych przeze mnie, o północy, domowych pupili  nigdy nie przemówiło, a dziadkowi już więcej nie uwierzyłam....I tak strojąc sobie naszą choinkę, w wigilijne popołudnie (my zawsze spóźnieni),  śpiewałam sobie "Choinko piękna jak las, choinko zostań wśród nas...", nawet ładnie mi to wychodziło, wiecie, więc głośno śpiewałam, płynęłam tym moim sop...sop...sopranem, a wraz ze mną radosne odgłosy kopytnych i drobiu, z żywej szopki Bożonarodzeniowej (tak, mieliśmy ją niemalże pod oknem i słyszeliśmy je nawet w nocy, ale to było fajne)... i nagle ta myśl! A gdyby przemówiła po północy, gdyby moja choinka przemówiła..., myślę sobie, co by powiedziała? Zapewne dla każdego miała by przekaz innej treści. Do Panienki by się uśmiechnęła, pogłaskała po głowie i powiedziała: kochana, możesz kręcić baletniczkami kiedy chcesz, tak pięknie wirują... Mężowi kazała by czasem gasić lampki...tak szybko odchodzą, Paniczowi by rzekła: mój drogi, obiecuję, za rok będą też bombki auta i rakiety, do najmłodszego Jegomościa zapewne powiedziała by: nie ciągnij! A do mnie? A do mnie szepnęła by na uszko: moja droga, ty dobrze wiesz, że zostanę z wami dłuuugo, bo ty dobrze wiesz, że koło lasu to ja nawet nie stałam, i igieł nie zgubię, a sama przecież jesteś tak nieogarnięta, że postoję jak zwykle do połowy wielkiego postu, także nic się nie bój, zdążymy jeszcze się sobą nacieszyć... po czym zamilkła by do kolejnej wigilii ;)
A to nasza choineczka. Będzie z nami pewnie tylko do połowy Wielkiego Postu, więc na wszelki wypadek wrzucę dużo zdjęć ;)













Ciapanie po bombkach lakierem do paznokci, koniecznie przy jakimś świątecznym filmie, to już moja tradycja świąteczna. Bardzo to lubię. Duża część widocznych tu bombek, została w ten sposób przeze mnie zaciapana.



Nie żebym tam zaglądała baletniczce pod spódnice, ale choinka od dołu fajnie wygląda...




5 komentarzy :

  1. Przepiękna choinka!!! I te bombki!!!
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana. Tobie również, szczęśliwości :*

      Usuń
  2. SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU....CUDNA JEST WASZA CHOINKA...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,kochana i tobie także wszystkiego co najlepsze :*

      Usuń
  3. I love it whn individuals get together and share ideas. Great site, continue the good work!

    OdpowiedzUsuń